Shaolin Kung Fu

IV Mistrzostwa Świata Tradycyjnego Wushu

Chiny, Shiyan, 15-20 października 2010

Wstęp

Tradycyjne wushu podzielić można na tzw. style zewnętrzne oraz wewnętrzne. Za kolebkę tych pierwszych uważa się klasztor Shaolin. Jednak analizując doniesienia historyczne, różnego rodzaju sposoby walki znane były dużo wcześniej. Rola świątyni Młodego Lasu z pewnością była znaczna. To tam rozwijano i udoskonalano style i techniki początkowo służące samoobronie. Mnisi z Shaolin jako emisariusze szerzący buddyzm stanowili cel dla różnego rodzaju oprychów. Gdy Bodhidharma przybył do tej świątyni w 527 roku n.e., wprowadził pierwsze ćwiczenia fizyczne (tzw. 18 Rąk Luohan) początkowo wcale nie służące walce. Konieczność samoobrony wymusiła przekształcenie ich w sztukę walki. W późniejszych latach Shaolin odwiedzało wielu wybitnych mistrzów tradycyjnego wushu. Ich wiedza została tam spisana a zamieszkujący mnisi trenowali i rozwijali poznawane style. Stąd też można zaryzykować stwierdzenie iż Klasztor Shaolin to "uniwersytet" sztuk walki. Z kolei za kolebkę wewnętrznych systemów uważa się świątynię Wudang. Nie każdy wie, że tzw. style wewnętrzne (do których zalicza się m. in. taichi) służyły do walki. Mistrzowie styli wewnętrznych mawiają "Ćwicz wolno, walcz szybko i dynamicznie". O stylach wewnętrznych i świątyni Wudang wspomniałem dlatego, iż to właśnie w jej cieniu rozegrane zostały IV Mistrzostwa Świata Tradycyjnego Wushu. Ta pięciodniowa impreza odbyła się w mieście Shiyan w prowincji Hubei (30 km od świątyni Wudang).


Fot. 1. Najwyżej położona część świątyni Wudang.

Fot. 2. Krzysztof Brzozowski podczas zwiedzania świątyni Wudang.

Fot. 3. Krzysztof Brzozowski podczas zwiedzania świątyni Wudang.

Fot. 4. Charakterystyczny motyw zdobniczy kadzielnicy.

Fot. 5. Krzystof Brzozowski i Tomasz Chabowski na jednym z dziedzińców świątyni Wudang.

Podróż

Podróż do kolebki wushu była prawdziwą udręką. Trwała ona ponad 40 (słownie - czterdzieści:)) godzin i składała się z kilku etapów. Pierwszym była około ośmiogodzinna jazda autokarem do Berlina. Następnie dziesięciogodzinny lot do Pekinu. Tutaj mały przerywnik w postaci odwiedzenia Zakazanego Miasta i dosłownie przebiegnięcia przez Pałac Letni. Kolejny lot, tym razem dwugodzinny do Xian, a z tamtąd ponad sześciogodzinna podróż autokarem do Shiyan. Wyczerpani podróżą i zmianą czasu (sześć godzin do przodu) wszyscy czekali na kolejne dni, które dostarczały coraz więcej emocji.


Fot. 6. Zakazane Miasto.

Shiyan

Miasto Shiyan znajduje się w prowincji Hubei. Zamieszkuje tam około 3,5 mln ludzi, z czego 700 tys. w obszarze zurbanizowanym. Powierzchnia miasta to 23680 km2. W Shiyan znajduje się trzecia na świecie (co do wielkości) fabryka samochodów ciężarowych. Z atrakcji turystycznych warto wymienić taoistyczny kompleks świątynny Wudang - kolebka neijia - styli wewnętrznych. Świątynia ta została wpisana na listę zabytków dziedzictwa narodowego UNESCO. Z uwagi na fakt, iż wushu to chiński sport narodowy, całe miasto żyło atmosferą odbywających się tam mistrzostw. Na ustawionych przy ulicy telebimach można było obserwować relację z rywalizacji, na żywo nadawaną przez chińską telewizję. Ponadto widocznych było mnóstwo plakatów i banerów informujących o zawodach. Z kolei centrum miasta, w którym znajduje się stadion miejski zostało zamknięte dla ruchu ogólnego i przygotowane na ceremonię otwarcia.


Fot. 7. Trening przed ceremonią otwarcia Mistrzostw Świata.

Fot. 8. Stadion, na którym otwarto IV Mistrzostwa Świata Wushu Tradycyjnego.

Fot. 9. Główna ulica w Shiyan.

Fot. 10. "Niecodzienny - codzienny" widok w wielkim mieście.

Ceremonia otwarcia

Ceremonia otwarcia Mistrzostw Świata przypominała swoim rozmachem i doniosłością otwarcie Igrzysk Olimpijskich. Zaczęła się ona od przemarszu i prezentacji wszystkich drużyn z 83 krajów. Następnie rozpoczęła się część oficjalna na której przemawiali między innymi gubernator prowincji Hubei oraz przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Wushu i Chińskiej Federacji Wushu. Po niej przyszedł czas na część artystyczną, gdzie można było obserwować pokazy wushu charakterystyczne dla świątyni Wudang oraz podziwiać chińskich artystów. Gwiazdą ceremonii otwarcia był Jackie Chan.


Fot. 11. Część polskiej drużyny przed ceremonią otwarcia.

Fot. 12. Ceremonia otwarcia - część oficjalna.

Fot. 13. Cały stadion był wypełniony widzami.

Fot. 14. Ceremonia otwarcia - część oficjalna.

Fot. 15. Gwiazda otwacia - Jackie Chan.

Rywalizacja

W skład reprezantacji Polski wchodziło 15 zawodników, wytypowanych przez Zarząd Polskiego Związku Wushu. Powołania do składu reprezentacji otrzymali oni na podstawie osiągniętych wyników. Polska ekipa rywalizowała z ponad 2000 zawodników w kilkunastu konkurencjach form tradycyjnych. Nasi reprezentaci zdobyli łącznie 23 medale (4 złote, 8 srebrnych i 11 brązowych) co w klasyfikacji ogeneralnej uplasowało nasz kraj na piątym miejscu na świecie. Jest to największy dotychczasowy międzynarodowy sukces polskiej reprezentacji. Trener Krzysztof Brzozowski (najstarszy w swojej kategorii wiekowej) startował w dwóch konkurencjach: formy z bronią długą różną (halabarda) oraz formy ręczne zwierzęce. Za wykonanie formy Wu Hu Pudao otrzymał brązowy medal natomiast w konkurencji form ręcznych (forma Shaolin Ying Zhao Quan) do brązowego medalu zabrakło mu 0,08 punktu. Kategorie wiekowe seniorów 18-40 lat były najliczniej obsadzonymi przez zawodników z całego świata.


Fot. 16. Reprezentacja Polski.
   
Fot. 17 i 18. Wyjazd trenera Krzysztofa Brzozowskiego był możliwy dzięki wsparciu finansowemu oficjalnych sponsorów Reprezentacji Polski oraz Uniwersytetu Gdańskiego.

Zakończenie

IV Mistrzostwa Świata Wushu Tradycyjnego zakończył wystawny bankiet, na który zaproszenie otrzymała polska drużyna. Po części oficjalnej był czas na wspólne rozmowy i robienie zdjęć.


Fot. 19. Z innymi zawodnikami :)

Fot. 20. Dang Dang - maskotka zawodów.

Krzysztof Brzozowski

Wróć do spisu relacji